Rozszerzenie możliwości czasowego wycofywania pojazdów z ruchu, zawarte w obecnie rozpatrywanym przez Sejm projekcie ustawy o redukcji biurokracji i ograniczaniu przeszkód prawnych, spotyka się z nieprzychylną opinią ze strony Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Obie te instytucje wyrażają obawy, że wprowadzenie nowych przepisów może prowadzić do nadużyć.
Szansa na niższe OC dla kierowców
Zaproponowane regulacje przewidują, że samochód będzie mógł zostać tymczasowo wyłączony z ruchu na okres od 2 do 24 miesięcy, a ta okresowość może być wydłużona aż do 48 miesięcy (w przeciwieństwie do obecnego limitu 12 miesięcy, obowiązującego jedynie w przypadku poważnych napraw). Co więcej, powrót pojazdu na drogę nie wiązałby się już z dodatkowym przeglądem technicznym. Nowością jest, że właściciel pojazdu, który zostaje wycofany z ruchu, zapłaciłby jedynie 5% składki za ubezpieczenie OC właścicieli pojazdów mechanicznych. Projektodawcy są zdania, że te zmiany przyniosą korzyści posiadaczom niektórych pojazdów, na przykład kamperów, które są wykorzystywane jedynie podczas wakacyjnych podróży, umożliwiając im oszczędność na kosztach ubezpieczenia OC.
Nowa ustawa uderzy w kierowców i ubezpieczycieli
W ocenie Polskiej Izby Ubezpieczeń, zaproponowana inicjatywa stanowi znaczne zagrożenie zarówno dla firm ubezpieczeniowych, jak i dla samych ubezpieczonych, dlatego powinno się z niej zrezygnować. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU, wyraził w pisemnej opinii dotyczącej projektu, że taka regulacja negatywnie wpłynie na stabilność finansową ubezpieczycieli, prowadząc do wzrostu kosztów związanych z obsługą polis komunikacyjnych, co w rezultacie wpłynie na podwyższenie składek ubezpieczeniowych. Zdaniem przedstawicieli branży ubezpieczeniowej, konsekwencjami nowych przepisów mogłyby być m.in. nadmiernie częste wycofywanie pojazdów z ruchu w celu oszczędności na ubezpieczeniu OC oraz kontynuacja użytkowania wycofanych pojazdów. Prezes PIU podkreślił, że doświadczenia ubezpieczycieli wskazują, że pojazdy wyłączone z ruchu nadal są używane, co prowadzi do wypadków.
Opinie Komisji Nadzoru Finansowego pokrywają się z stanowiskiem zakładów ubezpieczeń. Według KNF, w skrajnym przypadku, w sytuacji braku odpowiednio formalizowanego i skrupulatnie nadzorowanego systemu wycofywania i przywracania pojazdów do ruchu, istnieje ryzyko wzrostu nadużyć i nadmiernej wykorzystywania nowych przepisów w celu unikania obowiązku posiadania ubezpieczenia oraz nieuzasadnionego obniżania jego kosztów. Według organu nadzoru, poszerzenie możliwości czasowego wyłączenia pojazdów z ruchu nie zostało dostatecznie uzasadnione, co może negatywnie wpłynąć na stabilność finansową ubezpieczycieli.
Więcej informacji: www.pb.pl